Zadośćuczynienie za “zmarnowany urlop” – czyli roszczenia konsumenta w walce z nieuczciwymi biurami podróży

Urlop powinien być kojarzony z beztroską i relaksem, jednak co zrobić w przypadku, gdy wybrany hotel nie ma nic wspólnego z tym prezentowanym w folderze reklamowym, obsługa pomimo zapewnień organizatora nie mówi w naszym ojczystym języku, a rezydentów lub ratowników na basenie jest jak na lekarstwo?

O ile roszczenie konsumenta z tytułu szkody materialnej powstałej z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania tzw. umowy o podróż w polskim orzecznictwie nie budziło wątpliwości i ich dochodzenie na drodze sądowej miało szanse powodzenia, o tyle żądanie zadośćuczynienia za tzw. zmarnowany urlop i związane z tym przeżycia psychiczne powodowało już znaczne trudności.

Fakt ten jest niezrozumiały, gdyż na gruncie przepisów prawa unijnego dochodzenie zadośćuczynienia za zmarnowany urlop jest sprawą oczywistą, a Polska jako członek UE ma obowiązek dostosowania swoich regulacji do norm unijnych.

Najważniejszą z nich jest art. 5 dyrektywy Rady z dnia 13 czerwca 1990 r. w sprawie zorganizowanych podróży, wakacji, wycieczek (90/314/EWG), która została implementowana przez polskie prawo w art. 11a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych. Na gruncie tej dyrektywy w problematyce odpowiedzialności organizatora lub punktu sprzedaży detalicznej za „zmarnowany urlop”, a więc za szkodę niematerialną wypowiedział się również Europejski Trybunał Sprawiedliwości1 w sprawie C-168/00 Simone Leitner przeciwko TUI Deutschland GmbH Co. KG, odpowiadając na pytanie prejudycjalne austriackiego Sądu Okręgowego w Linzu, czy art. 5 dyrektywy 90/314 powinien być wykładany w ten sposób, że pojęciem szkody należy obejmować także uszczerbek niemajątkowy w postaci utraty przyjemności wypoczynku. Trybunał orzekł, iż wymieniony przepis „co do zasady przyznaje konsumentowi prawo do odszkodowania za uszczerbek niemajątkowy poniesiony na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez organizatora imprezy turystycznej”. Trybunał uznał, że brak specyfikacji w art. 5 dyrektywy 90/314 rodzajów uszczerbków podlegających kompensacji – jako zabieg celowy – stwarza podstawy do szerokiej interpretacji pojęcia szkody, czemu sprzyja także pozanormatywne znaczenie umowy o imprezę turystyczną.

Znaczenie tego orzeczenie było o tyle doniosłe, iż wyznaczyło kierunek interpretacji przepisów wskazanej powyżej dyrektywy i jednoznacznie wskazało, iż organizator odpowiada również za szkody niemajątkowe, a więc takie które nie powodują uszczerbku w majątku konsumenta. Można zatem zadać pytanie czy takie stwierdzenie Trybunału ma jakieś znaczenie dla polskiego konsumenta?

Otóż ma, wynika to bowiem z obowiązującej w prawie unijnym zasady efektywności prawa wspólnotowego, która jest wykonywana między innymi właśnie przez przepisy prawa krajowego. Zasada ta najprościej mówiąc nakłada na państwa członkowskie obowiązek zapewnienia konsumentom możliwości dochodzenia swoich roszczeń przyznanych im przez prawo europejskie w sposób niedyskryminujący.

W kierunku takim poszedł również Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 19 listopada 2010 r. W sprawie o sygnaturze akt: III CZP 79/10, stwierdzając, iż przepis art. 11a ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (dalej: u.u.t.) może być podstawą odpowiedzialności organizatora turystyki za szkodę niemajątkową klienta w postaci tzw. zmarnowanego urlopu.

W uzasadnieniu Sąd Najwyższy wskazał, iż skoro Trybunał Sprawiedliwości w przytoczonym orzeczeniu z dnia 12 marca 2002 r. orzekł, że art. 5 dyrektywy 90/314 powinien być wykładany w sposób obejmujący pojęciem szkody także uszczerbek niemajątkowy w postaci „zmarnowanego urlopu”, to art. 11a u.u.t., przenoszący art. 5 dyrektywy do polskiego porządku prawnego, musi być wykładany w ten sam sposób. Taka proeuropejska wykładnia, mająca zarazem charakter scalający, pozwala również na wniosek, że rozwiązanie zastosowane w prawie krajowym jest zgodne z dyrektywą.

Należy przy tym podkreślić, że żadne istotne względy wypływające z polskiego systemu prawa cywilnego nie przeciwstawiają się takiej wykładni art. 11a u.u.t., a jego znaczenie – w takim rozumieniu – polega na tym, że w zakresie, w którym dopuszcza przyznanie zadośćuczynienia za szkodę wyrządzoną niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy o imprezę turystyczną stanowi przepis szczególny w stosunku do art. 471 k.c. (Obecnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej)

Za takim rozumieniem art. 11a u.u.t. przemawia także fakt, że umowa o podróż (określana także jako umowa o imprezę turystyczną) do kodeksu cywilnego, co byłoby naturalne i ściśle związałoby skutki niewykonania tej umowy z kodeksowym reżimem odpowiedzialności. Jednak w tym przypadku została skonstruowana samodzielna i autonomiczna podstawa odpowiedzialności umownej, która ma swoje korzenie w regulacjach unijnych. W związku z tym, zgodnie z art. 11, przepisy kodeksu cywilnego mają zastosowanie do odpowiedzialności z tytułu niewykonania lub nienależytego umowy o podróż tylko pomocniczo i to w zakresie nieuregulowanym ustawą o usługach turystycznych.

Ponadto SN stwierdził, że taka wykładnia art. 11a u.u.t. – dopuszczająca zasądzenie zadośćuczynienia z tytułu odpowiedzialności kontraktowej – odpowiada także współczesnym tendencjom rozwoju prawa cywilnego, które zmuszone jest do dostosowywania się do tempa postępu cywilizacyjnego.

Podsumowując należy wskazać, iż Sąd Najwyższy przesądził to, co właściwie na gruncie przepisów prawa unijnego i w innych państwach członkowskich od dawna nie budziło wątpliwości, miejmy nadzieję, że i w Polsce przestanie…