Kluczowe dla kilku milionów Polaków orzeczenie Sądu Najwyższego – w jaki sposób liczyć głosy, aby uchwała była ważna?
28 marca 2018 roku Sąd Najwyższy wydał wyrok (sygnatura akt IV CSK 297/17) w sprawie skargi kasacyjnej Lokatorsko – Własnościowej Spółdzielni Mieszkaniowej „Morena” w Gdańsku na orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Stan faktyczny
W czerwcu 2015 r. odbyło się walne zgromadzenie spółdzielni. Zgromadzenie nie było podzielone na części w rozumieniu art. 8³ ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Jednym z punktów obrad zgromadzenia było podjęcie uchwały dotyczącej przeznaczenia nadwyżki bilansowej spółdzielni za rok 2014.
Jeden z członków spółdzielni złożył pozew skierowany przeciwko spółdzielni, w którym wniósł o ustalenie nieistnienia powyższej uchwały albo ewentualnie uchylenie lub stwierdzenie nieważności tej uchwały. Wyrokiem ze stycznia 2016 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku orzekł, na podstawie przepisu z art. 8³ ust. 9 zd. 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, o nieistnieniu przedmiotowej uchwały walnego zgromadzenia z czerwca 2015 r. Stanowisko to potwierdził także Sąd Apelacyjny w Gdańsku, argumentując, iż podziela dokonaną przez sąd pierwszej instancji wykładnię art. 83 ust. 9 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.
Problem prawny: rozbieżne orzeczenia sądów, różne rozumienie przepisu, problem spółdzielni mieszkaniowych z liczeniem głosów na walnym zgromadzeniu
Na gruncie wykładni przepisu z art. 8 3 ust. 9 zd. 1 u.s.m. w ostatnich latach zapadło szereg rozbieżnych orzeczeń sądów: zarówno okręgowych, jak i apelacyjnych. Zasadniczo w orzecznictwie zarysowały się dwie (sprzeczne ze sobą) linie orzecznicze, czyli:
1. linia orzecznicza propagująca stanowisko ukształtowane na podstawie wykładni dokonanej przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 10 stycznia 2014 r., w sprawie o sygn. akt I ACa 1312/13 (tak zwana linia faktycznego udziału w walnym zgromadzeniu, zwana także „linią warszawską”);
2. linia orzecznicza propagująca stanowisko ukształtowane na podstawie wykładni wspomnianego powyżej przepisu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, dokonanej przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 28 marca 2013 r., w sprawie o sygn. akt I ACa 45/13 (tak zwana linia formalnego udziału w walnym zgromadzeniu, zwana także „linią gdańską”).
Wskazane powyżej linie orzecznicze różnią się w zakresie wykładni drugiej przesłanki przepisu z art. 83 ust. 9 zd. 1 u.s.m., który brzmi: „Uchwałę uważa się za podjętą, jeżeli była poddana pod głosowanie wszystkich części walnego zgromadzenia, a za uchwałą opowiedziała się wymagana w ustawie lub statucie większość ogólnej liczby członków uczestniczących w walnym zgromadzeniu”.
Analizując przedmiotowe orzeczenia, można zauważyć, że sądy w sposób odmienny interpretują i rozumieją pojęcie uczestnictwa w walnym zgromadzeniu spółdzielni.
Zgodnie z linią warszawską za członka uczestniczącego w walnym zgromadzeniu uznaje się członka spółdzielni, który głosuje za uchwałą, przeciwko niej albo wstrzymuje się od głosu, czyli członków de facto obecnych fizycznie na sali podczas głosowania w danej sprawie i biorących aktywny udział w głosowaniu. Przemawia za tym między innymi następujący fragment uzasadnienia przywołanego powyżej wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie: „Członkami uczestniczącymi w walnym zgromadzeniu są wszyscy członkowie obecni na tym zgromadzeniu, którzy wzięli udział w głosowaniu, niezależnie od tego, czy głosowali za, przeciw, czy wstrzymali się od głosu”.
Zgodnie z drugim stanowiskiem prezentowanym przez nurt linii gdańskiej, prawidłowa wykładnia przedmiotowego przepisu powinna sprowadzać się do uznania za członka uczestniczącego w walnym zgromadzeniu wszystkie osoby, które w danym dniu obrad pobrały mandat uprawniający do głosowania. Bez względu na to, czy fizycznie przebywają na sali obrad zgromadzenia podczas głosowania nad daną uchwałą. Jako ilustrację powyższego stanowiska przywołać można fragment uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, zgodnie z którym: „Zwykłą większość głosów należy obliczać, biorąc za podstawę ogólną liczbę osób uczestniczących w walnym zgromadzeniu, tj. osób, które podpisały się na liście obecności”.
Jak widać, są to dwa zupełnie odmienne sposoby rozumienia tego samego przepisu. Ma to kolosalne znaczenie praktyczne, ponieważ interpretacja przepisu wpływa na sposób liczenia głosów, a w konsekwencji na ważność głosowania nad uchwałami.
Kwestię tę ostatecznie rozstrzygnął Sąd Najwyższy. W swoim wyroku stwierdził, iż przepis ten należy interpretować zgodnie z linią warszawską, to znaczy za członka uczestniczącego w walnym zgromadzeniu uważa się osobę, która uczestniczyła w konkretnym głosowaniu, a nie osobę, która tylko podpisała się na liście obecności.
Po opublikowaniu uzasadnienia wyroku przedstawimy jego szczegółową analizę.